Nadia Budde

piątek, 29 lutego 2008 by m.

...to sympatyczna pani ilustrator z Berlina. Miałem okazje przekonać się osobiście bo uczestniczyłem w małych warsztatach ilustracji dla dzieci przez nią prowadzonych. Niby ilustruje autorskie książki dla dzieci, choć zapytana o wiek swoich czytelników twierdzi, że go nie zna bo kupują je wszyscy, niezależnie od wieku. Choć rysunki wyglądają na narysowane w pośpiechu i od niechcenia to uzyskanie efektu nonszalancji wymaga dużo pracy. Książki są utkane na wierszowanych żartach słownych, które - niestety - są dla mnie niedostępne zważywszy na język.


Filed under having 1 komentarze

Ar-déco

niedziela, 24 lutego 2008 by m.

Znalazłem tego kolesia już jakiś czas temu. Nic o nim nie wiem poza tym że ma 27 lat, brodę i okulary.Czasem wchodzę na jego profil i za każdym razem poraża mnie świeżość tego co robi. Troche w tym street artu (brzydkie słowo), trochę designu a najwięcej robienia z nas przysłowiowego tata-wariata. To takie modne, że niemal czuć jak te prace starzeją się na naszych oczach. Wszystko jest brzydko-ładne, francuskie i electro.


Cristy C. Road

piątek, 22 lutego 2008 by m.

"... będę się bieżąco wyszukiwać ponadprzeciętnych typów i typiar których prace są godne uwagi"

(edit dla Gosi)

Cristy C. Road inaczej znana jako Croadcore to jedno z
dzieci Mika Bukowskiego (o którym szkoda nawet pisać bo jest tak znany). Cristy dokumentuje życie punków z Nowego Jorku z feministycznym zacięciem. Pełno tam freaków, dziwaków i hardcore dzieciaków z problemami. Fajna rzecz.


Filed under , having 1 komentarze

book by its cover

niedziela, 17 lutego 2008 by m.

Bardzo dobry, często aktualizowany blog robiony przez fascynatów dla fascynatów. Autorka dzień w dzień omawia swoje kolejne nabytki - artbooki i książki wydane bardziej oficjalnie, zestawy grafik, rzeczy zdobyte na różnego rodzaju festiwalach książki autorskiej i prosto od autorów . Każda książka jest krótko omówiona i zilustrowana wraz z niezbędnymi linkami stron www autorów i sklepów.
Inspirująca rzecz.


Kuba Górecki

piątek, 15 lutego 2008 by m.

Ciąg dalszy polskich rysowników na scenie hardcore.

Wokalista It Burns Within (zespółu który rozpadł się przed chwilą), organizator koncertów i rozwijający się rysownik. Wszystko co najlepsze jeszcze przed nim.


Filed under , having 0 komentarze

Mike Perry

piątek, 8 lutego 2008 by m.

...i jeszcze to. Prościutka ilustracja plus kawał genialnej, odręcznej typografii i kolejny dowód na to że komputer wcale nie jest niezbędny do pisania.

Filed under , having 0 komentarze

Aleks Sennwald

by m.

Przed sekundą natknąłem sie na to portfolio. Ładne, senne ilustracje.

Filed under having 0 komentarze

"rock band logos: brand upon the brain"

czwartek, 7 lutego 2008 by m.

Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się nad pochodzeniem loga zespołu który kochacie, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo że znajdziecie o nim informacje na tym BLOGU. Typ który to prowadzi z pozazdroszczenia godną konsekwencją, dzień w dzień opisuje genezę powstania poszczególnych logotypów. Nie ogranicza sie przy tym do jednego gatunku muzycznego - jest tu punk, hardcore, eksperymentalna elektronika, metal i pop, więc obok logotypów takich zespołów jak Circle Jerks i Einstürzende Neubauten wspomniane są The Police czy Simple Minds. Do tego każdy post opatrzony jest błyskotliwym komentarzem, który zachęca do odwiedzania bloga nawet mimo tego, że wiele nazw może brzmieć dla nas bardzo egzotycznie.


Logo Black Flag autorstwa Raymonda Pettibona

Rock band logos: Brand upon the brain

Filed under , having 0 komentarze

"kolorowy świat - ilustracje w książkach naszej księgarni 1921-1971"

środa, 6 lutego 2008 by m.

Parę dni temu wpadł w moje ręce świetny album Jest to zbiór autorów ilustrujących książki wydawane z ramienia wydawnictwa "Nowa Księgarnia" na przestrzeni 50 lat. Wielu z was pewnie wychowało się na tych ilustracjach (w liczając w to mnie), budowały dziecięce poczucie estetyki i ogląda sie je ze sporą dozą sentymentu.
Do jakości reprodukcji a nawet co do samego klucza wyboru poszczególnych ilustracji można mieć wiele zastrzeżeń, ale nie zmienia to faktu że jest to kawał historii polskiej ilustracji zebrany w jednym tomie. Jeżeli czytają to Ci bardziej new school, wychowani na masowych, disney'owskich przedrukach to zachęcam do pogrzebania w piwnicy, antykwariatach i allegro. Siemaszko, Stanny, Szancer Lengren, Mróz - każde z tych nazwisk zasługuje by na publikacje w osobnym tomie. Ale chyba jeszcze trochę na to poczekamy.

pare fajnych rzeczy

wtorek, 5 lutego 2008 by m.

ok, dziś nie mam siły na nic więcej poza błądzeniem po sieci.

Kilka niesamowitych przykładów nowoczesnej typografii. Połączenie rysunku odręcznego, secesyjnych zawijasów i logiki fraktalowej. Perełka. Wyłącznie autorskie liternictwo. A co najważniejsze - nie ma helvetici.

Marian Bantjes.com


Ilustracja po bożemu.Po prostu Ładne.


no i jeszcze to. Odświeżająca rzecz.

Filed under , having 0 komentarze

"sztuka, sentymentalizm, marzenia, prowincjonalizm"

poniedziałek, 4 lutego 2008 by m.

Przedwczoraj w empiku czytałem kolejny bardzo odkrywczy artykuł o zjawisku zwanym emo. Czarne grzywy, smutne spojrzenia, dużo czerwonego w pamiętniku itd czyli kolejny krok do upupienia kolejnego, kiedyś bardzo świeżego zjawiska w scenie hardcore punk. W tekście było nawet wspomniane coś o scenie hardcore w Waszyngtonie, ale ogólnie wszystko sprowadzało się do pokracznej mody, płakania i "byciu emo"(co za pokraczne okreslenie). Wiadomo że to nie nowość, cała ta moda przenika już od paru lat, nawet na tak surowy i niepodatny na światowe trendy polski grunt. Jedynym pożytkiem z lektury było to, że przypomniałem sobie o istnieniu serwisu LEMON TREE, który przed paru laty dla wielu głównym źródłem wiedzy zespołach grajacych emocjonalną, gitarową muzykę. Tomek, twórca strony, prawdziwy fascynat i zjawiskowy osobnik, przez parę lat z prawdziwą pasją, po cichu zbierał materiały. Podobno przez pewien czas był traktowany w Polsce za wyrocznie w sprawach emo-cora i dostawał maile z prośbami by rozstrzygnął kwestię sporną czy jakiś zespół jest emo czy też nie.

Na dzień dzisiejszy strona ale jest martwa, o czym informuje ostatni update sprzed dwóch i pół roku, połowa linków które tam znajdziecie już wygasła ale wciąż można ją traktować jako solidne źródło informacji o czymś, co kiedyś nazywano emo. O większości zespołów pewnie nawet nie słyszeliście,trzeba przyznać że sporo z nich jest dość ciężkostrawna ale wciąż mogą zaskoczyć jeżeli wydaje wam się, że wiecie na ten temat już wszystko. Przejżyjcie zanim zostanie zdjęta z serwera bo trupy z My Chemical Romance już czekają z kosą.

Filed under having 1 komentarze

Piotr Jackowski aka Negative Pete

niedziela, 3 lutego 2008 by m.

aka Kotek.
Wokalista Last Item i Stolen Faith, prezes Ultimate Tees wprowadził w Polsce do powszechnego użytku powiedzenie "c'mon this is hardcore". Prace mocno inspirowane zjebanym sitodrukiem. Estetycznie i oszczędnie.


Filed under , having 0 komentarze

Patryk Rosicki aka Dziki

by m.

Sympatyczny, miły i utalentowany. Mógłby swoją drogą postarać się o stronę internetową z prawdziwego zdarzenia....

Filed under , having 0 komentarze

Rafał Wechterowicz

by m.

Najpopularniejszy na świecie polski rysownik okładek i shirtów dla zespołów hardcore, projektant dziar, pedagog. Oprócz wielu zespołów których nazw pewnie nawet nie słyszałeś wybrali go też Guns'n'Roses i Iron Maiden.
Strasznie to wszystko mroczne, dużo czarnego i czaszki.

Filed under , having 2 komentarze

Dawid Ryski aka Talkseek

by m.

Przemiły typ, świetny rysownik, perkusista kilku stołecznych all star bandów i kolekcjoner stickerów. Jeżeli spotkacie go kiedyś na gigu nie zapomnijcie zacząć znajomości od postawienia mu browara.

Filed under , , having 0 komentarze

diamonds are forever

by m.

Może nie jest to bardzo popularna opinia ale w tym kraju jest wielu bardzo ciężko pracujących ludzi. Robią to po cichu, niemal konspiracyjnie, w smrodzie niepranej bielizny, psują wzrok przed ekranami monitorów a ich palce są bardziej pokrzywione od trzymania cienkopisu niż palce twojej starej. Spędzają godziny nad kawałkiem papieru gdy Wy zalewacie pałę w kolejny sobotni wieczór. A co najśmieszniejsze - robią to wszystko z czystej pasji.
Z drugiej strony wciąż z wielu kierunków słyszę historię i tym że zespół X poszukujący dobrego twórcy okładki/loga/wzoru na shirt mimo usilnych prób nie znalazł nikogo, więc skorzystał z (bezpłatnej i jakże nieocenionej) pomocy kolegi który coś tam umie zrobić w photoshopie lub zaufał dobremu gustowi wydawcy. Owe chlubne próby bycia wiernym zasadzie DIY są doprawdy wzruszające, ale efekty tego scenariusza wszyscy znamy aż za dobrze (Swoja drogą kusi mnie by zrobić moją własną, bardzo subiektywną listę najgorszych okładek polskiej sceny niezależnej...).

To boli, to fizycznie boli gdy oprawa graficzna odpycha od kupienia czy choćby przesłuchania płyty. Ideałem jest sytuacja gdy nabywamy daną płytę tylko i wyłącznie dla fantastycznego layoutu, tylko i wyłącznie po to by móc ją postawić na półce i cieszyć jak dziecko za każdym razem, gdy bierzemy ją do rąk.

Postaram się zamieszczać tu linki do galerii wszystkich tych ciężko pracujących ludzi i nie będę się ograniczał do koleżków, będę się bieżąco wyszukiwać ponadprzeciętnych typów i typiar których prace są godne uwagi. Postaram się w przyszłości nie ograniczać tylko i wyłącznie do jednej konwencji, szerokości geograficznej lub gatunku muzyki(choć wyjściową będzie rzecz jasna polski hardcore punk).

Większość wymienionych nazwisk nie będzie dużą niespodzianką, choć dołożę wszelkich starań by pojawiło się tu parę nowych twarzy. Jest tak wielu ludzi wykonujących kawał dobrej roboty i wciąż pozostających w cieniu. Jeżeli Ty również jesteś kimś takim - napisz maila, prześlij parę swoich prac lub linki.

Jeżeli grasz w zespole/prowadzisz firmę/wydawnicto, zależy Ci na wizerunku, chcesz promować(nie bójmy się tego słowa) swoją muzykę/produkt i jesteś w stanie zapłacić za profesjonalnie wykonaną pracę zgłoś sie do tych ludzi. Oni bezpiecznie przeprowadzą Cię za rączkę przez burzliwy proces twórczy.
Nie łudź się że byle jakie zdjęcie można nazwać pełnoprawną okładką, a font znaleziony na www.1001freefonts.com to logo. Skontaktuj się z nimi i uzbrój w cierpliwość.

ok, na początek zaczniemy od gwiazd.

Filed under , having 1 komentarze

Han Hoogerbrugge

piątek, 1 lutego 2008 by m.

Link do strony Hana Hoogerbrugge dostałem od zafascynowanej znajomej i momentalnie wpadłem. Już dawno nie widziałem czegoś równie odświeżającego.
Hoogerbrugge to tworzący w Rotterdamie malarz i autor animacji, od paru lat z powodzeniem posługujący się internetem, eksplorując nieograniczone możliwosciami tego medium. Jest jednym z niewielu znanych mi animatorów flashowych który potrafi wykorzystywać ograniczenia technologiczne narzucone przez sam program na własną korzyść. Poza genialnym, interaktywnymi, balansującymi na granicy absurdu animacjami jest również autorem ilustracji i grafik (które notabene można nabyć na jego stronie).


Największe wrażenie zrobiły na mnie cykle NAILS i HOTEL. Pierwszy z nich to tworzony na przestrzeni pięciu lat zbiór animowanych postaci zachowujących się w bardzo ale to bardzo niekonwencjonalny sposób - każda z nich to arcydzieło samo w sobie. Z kolei cykl HOTEL to interaktywny projekt łaczący w sobie elementy serialu telewizyjnego, gry komputerowej i ambitnego projektu artystycznego. Nieharmonijna fabuła, charakterystyczny klimat, surrealistyczne odniesienia i wiercąca uszy ścieżka dźwiekowa każe szukać inspiracji u Lyncha i Buñuela.

Poza projektami niekomercyjnymi zajmuje się on równierz produkcja reklamówek dla Diesla, Mitsubishi i wielu innych.
Wszystko i jeszcze wiecej do znalezienia na www.hoogerbrugge.com






Filed under , having 0 komentarze

start

by m.

ok, pierwszy post.

Ten blog miał być w tym miejscu już bardzo dawno temu. Może nie do końca w tej formie, może nie pod tą nazwą i czego innego miał dotyczyć. Stare pomysły poszły do kosza ale pozostała idea przewodnia:

To będzie blog dotyczący nurkowania w szambie i wyławianiu diamentów.

Ciężko mi powiedzieć czym dokładnie będe się tu zajmował, łatwiej jest wymienić rzeczy których tu na pewno nie znajdziecie. Nie będzie poezji, zdjęć psów i tego co dziś zjadłem, personalnych wynurzeń i prywaty. Obejdzie się bez "recenzji" bo to działka "chłopców z internetu". Ale jak długo można budować własną tożsamość na negacji?


Filed under having 0 komentarze