Nadia Budde

piątek, 29 lutego 2008 by m.

...to sympatyczna pani ilustrator z Berlina. Miałem okazje przekonać się osobiście bo uczestniczyłem w małych warsztatach ilustracji dla dzieci przez nią prowadzonych. Niby ilustruje autorskie książki dla dzieci, choć zapytana o wiek swoich czytelników twierdzi, że go nie zna bo kupują je wszyscy, niezależnie od wieku. Choć rysunki wyglądają na narysowane w pośpiechu i od niechcenia to uzyskanie efektu nonszalancji wymaga dużo pracy. Książki są utkane na wierszowanych żartach słownych, które - niestety - są dla mnie niedostępne zważywszy na język.


Filed under having

1 komentarze:

maciek z warszawy pisze...

"uzyskanie efektu nonszalancji wymaga dużo pracy"

hah , prawda!
chyba sobie to napisze duzymi literami na scianie , tak na wszelki wypadek